Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Najnowsze wpisy, strona 1


lis 15 2015 Wizja43
Komentarze: 0

 Wyobraź sobie, że leżę teraz obok Ciebie, w samej bieliźnie. Gładzę Cię delikatnie po torsie, wodzę rękami w górę i w dół. Przytulam się do Ciebie i zaczynam się ocierać o Twój bok. Po chwili moje majteczki stają się już wilgotne... Spinam Twoje ręce kajdankami. Nie przestając się ocierać, łapię Twój penis w dłoń. Ściskam go mocno, pieszczę jądra. Liżę Twoją klatkę piersiową, brzuch. Gryzę sutki. Moje pieszczoty są dziś bardzo chaotyczne i nerwowe, jestem podniecona. Nadal jestem w bieliźnie, majteczki mam już przemoczone... Odpinam stanik, daję Ci do pogryzienia moje piersi. Moje dłonie w tym czasie wędrują po Twoim podbrzuszu. Schodzą coraz niżej… coraz niżej schodzą także moje usta. Całuję Twoje podbrzusze, podszczypuje wargami pępek. Moje dłonie cały czas pieszczą Twojego penisa i jądra. Wstaję i powoli ściągam majteczki. Chcę poczuć Cię w sobie, dlatego oswobodzona z bielizny wskakuję okrakiem na Ciebie. Chwytam Twój penis i pieszcząc go jeszcze przez chwilę, wkładam sobie do cipeczki. Zaciskam mięśnie, by poczuć go bardziej w sobie. Niestety, jesteś związany, więc sama muszę wykonać za Ciebie robotę. Siedząc na Twoim penisie, poruszam się bardzo delikatnie. Dotykam swoich piersi, brzucha. Nachylam się i pozwalam się pocałować. Ale bardzo krótko, bo moje usta szybko schodzą w stronę karku. Zaczynam mocniej kołysać się na Tobie. Odchylam się mocno do tyłu. Możesz tylko obserwować moje falujące ciało. Torturuję Cię nadal sama się dotykając. Moje sutki są bardzo twarde, lecz pozostają tylko w moim zasięgu. Jednocześnie zaczynam poruszać się szybciej.  Słyszę Twój jęk. Nachylam się i zamykam Ci usta pocałunkiem. Sięgam po kluczyk i odpinam jedną Twoją rękę. Szybko to wykorzystujesz łapiąc mnie za biodra. Zaczynasz mocno i energicznie pchać. Podskakuję na Twoim penisie, krzycząc głośno. Pchasz coraz mocniej, coraz szybciej... Jestem już na skraju wytrzymałości. Lecz teraz Ty torturujesz mnie. Nie słuchasz moich błagań o litość i szybki koniec. Moim ciałem rzucają spazmy rozkoszy. Wiję się i prężę, nie mam nawet siły powstrzymywać krzyku. Spowalniasz, teraz Twoje ruchy są wolne i delikatne. Wyczerpana opadam na Twój tors, dysząc głośno. Dawno nie miałam tak intensywnego orgazmu... Dajesz mi chwilkę odpocząć, wodzisz ręką po moich plecach, gładzisz moje włosy... Lecz szybko mnie podnosisz, ponownie obejmujesz za biodra. Twoje pchnięcia znowu są gwałtowne. Od razu zaczynam drżeć i jęczeć. Nie pozwalasz mi się do siebie przytulić, agresywnie pieścisz moje piersi. Coraz bardziej zaczynam podskakiwać na Twoim penisie. Nie kontroluję już ani krzyku, ani drżenia swojego ciała. Ty także zaczynasz głośno oddychać, mocno ściskasz moje biodra. Ostatnie mocne pchnięcia i... udało się.

Opadamy na łóżko, głośno dysząc. Odpinam drugą Twoją rękę, obejmujesz mnie. Opieram głowę na Twojej klatce piersiowej. W milczeniu zbieramy siły na kolejne zbliżenie?!


lis 07 2015 Wizja 42
Komentarze: 0

 Dostrzegłeś, że mam na sobie koszulkę zupełnie prześwitującą. I dostrzegłeś też, że moje sutki, zdobiące  jędrne, kształtne piersi, są sterczące jak guziczki. Dostrzegłeś  również talię i ponętne pośladki, wypięte teraz ślicznie w Twoim kierunku. Mimo zmęczenia, testosteron zaczął robić swoje.

Podszedłeś i złapałeś mnie j za biodra. Docisnąłeś do siebie i dotknąłeś wargami mojego karku. Zacząłeś delikatnie masować go językiem. Ręce przesunąłeś w kierunku brzucha . Podczas kiedy usta pieściły kark, następnie ucho, ręce podchodziły powoli, ale konsekwentnie, do góry. Aby po chwili dotknąć moich piersi. Pięknych, jędrnych piersi. Ze sterczącymi sutkami. Podniosłeś  je do góry, co wywołało falę rozkoszy w moim podbrzuszu. Zacząłeś obejmować piersi, masowałeś je, pieściłeś, dotykałeś, trącałeś. Opuszkami palców muskałeś sutki. Piękne i twarde. Słyszałam Twój głęboki oddech. Stawał się szybki. Nie mówiłam nic. Objęłam Twoje biodra i przycisnęłam do siebie. Naparłam biodrami. Chciałam poczuć twardość, spragnioną ciepła. Ale Ty, opanowany, pieściłeś dalej piersi oraz kark. Jednak jedną rękę spuściłeś niżej. Zaciągnąłeś koszulkę do góry i wyczułeś moją kobiecość. Położyłeś na niej dłoń. Środkowy palec leżał teraz na moim najczulszym miejscu. Było wypukłe, duże i twarde. Lekko docisnąłeś je i przesunąłeś palec niżej. Było ślisko. Wiedziałeś, że...
Pieszcząc całe moje ciało, zanurzyłeś w  moją głębie palec. Zamoczyłeś go i prześlizgnąłeś do góry. Powoli... Jęknęłam i wychyliłam się pupą do tyłu. Nie chciałeś już czekać. Teraz już chciałeś tylko... Rozpięłam Ci rozporek, cały czas będąc odwrócona tyłem. Wyjęłam twardy, nabrzmiały penis i objęła go. Zacisnęłam palce u nasady i odcięłam odpływ krwi. Następnie przesunęłam rękę... do korzenia…. Odsłoniłeś całkiem mój tyłek. Przystawiłeś  penisa i położyłeś na  mnie z tyłu. Ale jeszcze nie wszedłeś. Chciałeś  poczuć mnie centymetr po centymetrze. Złapałeś mocno biodra i rozszerzyłeś pośladki, aby otworzyć sobie drogę ku rozkoszy. Rozpocząłeś powolne wejście... Czułam gorąco buchające Twojej męskości. Nie było zupełnie oporu. Byłam bardzo wilgotna. Tak, że moje uda lepiły się od soków. To było podniecające. Bardzo. Czułam Twój zapach - to było fantastyczne. Gdy byłeś już w środku cały, zatrzymałeś  się. Napiąłeś mięśnie. Poczułam to i odwzajemniłam się napinając swoje. Tego było już aż nadto. Pchnąłeś bardzo szybkim i zdecydowanym ruchem. Piersi obejmowałeś obiema rękami, masując jednocześnie sutki. Teraz wysunąłeś się prawie do samego końca. Znowu wślizgnąłeś. Rozpoczęło się nieziemskie zespolenie. Oddychałam głęboko i cicho jęknęłam. Przesunąłeś ręce na moje biodra. Objąłeś je mocno. Trzymając je, wsuwałeś się i wysuwałeś z mojego rozkosznego wnętrza. Czułam fale rozkoszy. Moja cipka zaciska się na penisie, tak byś wyczuł każdy fałd, każdy mięsień w niej.
Spleceni tak, kochaliśmy się. Ruszałam rytmicznie biodrami. Oboje zgraliśmy się w idealnym rytmie. Ciała stawały się jednym... nagle poczuliśmy przeogromną falę ciepła. Nie hamowałeś tego – czekaliśmy  na to długo i chciałeś wypełnić mnie całkowicie. Kiedy byłeś całkowicie zanurzony, przystanąłeś i wyrzucił z siebie wszystko co miałeś. Spazmatycznie wijąc się w moim wnętrzu wstrzykiwałeś swoje nasienie. Raz za razem. Ścisnąłeś mocno jeszcze raz, objąłeś znowu piersi. Pocałowałeś szyję...











 

paź 18 2015 Wizja 41
Komentarze: 0

 To miał być cudowny wieczór, wspaniała i niezapomniana noc. Kolacja w blasku świec. Moja krótka, zwiewna, czarna sukienka podobała Ci się, lecz czułam, że chcesz jak najszybciej ujrzeć mnie nagą. Wino, muzyka dla stworzenia piękniejszej, magicznej atmosfery. My dwoje – wielbiciele zmysłowych rozkoszy. Siedzieliśmy obok siebie, patrzyliśmy głęboko w oczy, w nich była radość, ogólne zadowolenie z bycia razem. Twoje cudowne dłonie gładziły mnie po policzku, po czym zanurzyły się we włosach. Czułam zapach, jaki roztaczał się wokół poprzez Twoją obecność. Piękny, mocny męski zapach, który pieścił mój zmysł węchu. Podniecał ogromnie.

Potem wszystko potoczyło się szybciej. Przyciągnąłeś mnie mocno do siebie, pocałowałeś. Siedziałam na Twoich kolanach i obejmowałam czule. Całowałeś cudnie, a ręce rozpoczęły wędrówkę. Wślizgnęły się pod sukienkę, dotykały moich ud. Masowałeś je, potem przez cienką bieliznę pieściłeś myszkę, tak by rozpalić mnie do czerwoności. Boska chwila. 
Pobudzałeś mnie coraz intensywniej. Pod Twoim dotykiem roztapiałam się w rozkoszy. Ten stan ogarniał mnie coraz bardziej. Gdy rozebrałeś mnie całą to wiedziałam, że zaraz będę krzyczeć z podniecenia. Odkrywałeś zakątki mego ciała, całowałeś je, oglądałeś. Wszystko wywoływało coraz większe podniecenie, moje ciche jęki zachęciły Cię jeszcze bardziej, by wzbudzać we mnie większą rozkosz. Położyłeś mnie na stole pośród wszystkich talerzy i potraw. Nie mieliśmy czasu ,by ogarnąć to wszystko. Nie myślałam o porządkach. Czekałam na chwile gdy wejdziesz we mnie. Dostrzegłeś moją niecierpliwość i wolno rozchylił me płatki języczkiem. Wsunąłeś jeden palec, potem drugi. Ogarnęła mnie fala gorąca. Nie chciałam pokazać, że już to nastąpi, ale moje ciało żyło własnym rytmem. Przyspieszyłeś. Krzyknęłam – głośno domagałam się byś wszedł we mnie. Nie czekałeś długo, wepchnąłeś go we mnie- zabolało, ale rozkosz działała kojąco. Delektowałeś się mym wnętrzem, Twoje powolne ruchy doprowadziły mnie na skraj ekstazy. Zamknęłam oczy i krzyczałam głośno by nie przestawał. Miałam gdzieś czy sąsiedzi słyszą co się tu dzieje. Orgazm, błogostan ogarniający równomiernie moje ciało nadszedł. Nieprawdopodobnie silny orgazm. 
Wstałam i objęłam Twoje jędrne pośladki – tak wiedziałam, że lubisz gdy pieszczę Cię ustami trzymając i mocno wbijając palce w pupkę. Penis był słodki, nie mogłam oderwać ust od główki. Ujęłam go w obie dłonie i mocno pieściłam sunąc po nim to w górę to w dół. Pieściłam jajeczka najpierw delikatnie języczkiem a potem ujęłam w usta i zaczęłam delikatnie ssać. Mruczałeś przy tym. Wiedziałam że jest Ci dobrze! Nie mogłam doczekać się aż tryśniesz mi w usta. Gdy penis zaczął drżeć – zbliżyłam usta szeroko je otwierając i patrzyłam w Twoje oczy. Gdy pierwsza fala uderzyła w mój policzek głęboko połknęłam penisa i spijałam wszystko czym mnie obdarzał- tak uwielbiam takie finały. Krzyczałeś bym przestała ale nie dawałam za wygraną. Po wszystkim pocałowałeś mnie w usta czule. Mocno przytuliłeś

paź 07 2015 Wizja40
Komentarze: 0

 Z pociągu wysiadłam z mieszanymi uczuciami.. Nie wiedziałam, czego mogę oczekiwać po tym spotkaniu. Widzieliśmy się przecież tylko raz. Przyszedłeś Przyglądałam Ci się przez chwilę. Podeszłam najciszej jak umiałam i zasłoniłam Ci oczy.

Też się uśmiechnąłeś. I zobaczyłam błysk w oku. Przytuliłeś mnie. Bez słowa ruszyłeś, a ja poszłam za Tobą. Nie wyjaśnialiśmy sobie niczego, nie pytałeś, czy idziemy do Ciebie. A gdzie mielibyśmy pójść? Ten błysk w oku powiedział mi wszystko. Chciałeś tego spotkania, tak samo jak ja. Nie chwytaliśmy się za ręce, nie całowaliśmy się. Szliśmy pozornie obojętnie, ramię w ramię. A jednak iskrzyło między nami tak mocno, że zastanawiałam się, czy przechodzący obok ludzie widzą te iskry, przeskakujące z Twojej koszulki na moją. W tramwaju zachowywaliśmy się tak samo, aż w końcu wysiedliśmy przed celem Gdy byliśmy w środku, objęłam Cię mocno i wargami odszukałam Twoje usta. Palce jednej dłoni wbiłam w Twoje plecy, drugiej wplotłam między Twoje włosy. Przesunąłeś językiem po moich zębach i ugryzłeś mnie mocno. A jednak, pamiętałeś, co lubię. Zaśmiałeś się cicho, gdy czubkiem języka połaskotałam Cię po podniebieniu. Wsunąłeś dłoń pod moją bluzkę i zacisnąłeś ją mocno na mojej piersi, a drugą ręką przyciągnąłeś mnie mocno do siebie. Oplotłam Cię nogami, bez większego trudu uniosłeś mnie i zaniosłeś do pokoju, by ułożyć na łóżku. Nie mówiłeś nic, uśmiechałeś się tylko. A już po chwili leżałeś na mnie, spragniony bliskości nie mniej niż ja. Nerwowym ruchem odpinałeś mój stanik i ściągałeś ze mnie bluzkę. Twoja marynarka zsunęła się na podłogę, a zaraz za nią koszulka. Kolejne pieszczoty, pocałunki, ugryzienia rozgrzewały mnie coraz bardziej. A Twoje podniecenie? Nie zostawiało wątpliwości, obcisłe spodnie i twardniejący nacisk na moim ciele mówiły wszystko. Nagle przesunęłam językiem po Twoim uchu, a gdy wygiąłeś się z rozkoszy, błyskawicznie wysunęłam się spod Ciebie. Usiadłam na Tobie okrakiem i przez chwilę przyglądałam się wyrazowi Twojej twarzy. Podniosłeś się i przytuliłeś mnie krótko.
Z pocałunkami zeszłam niżej, delektowałam się smakiem Twojej szyi, klatki piersiowej, brzucha. Znaczyłam każdy fragment Twojej skóry, a Ty niesamowicie rozpraszałeś mnie pieszczotami dłoni. Gdy moje pocałunki stały się gwałtowniejsze, wsunęłam palce pod Twoje spodnie. Jęknąłeś cicho. Szybkim ruchem rozpięłam Twoje spodnie i zsunęłam je z Ciebie. Miałeś obcisłe, czarne bokserki. Złożyłam delikatny pocałunek na materiale tak ściśle przylegającym do Twojego ciała. Zadrżałeś. Zsunęłam Twoje bokserki i uśmiechnęłam się delikatnie na znajomy widok. Sam Twój zapach podniecił mnie jeszcze bardziej. Nie chciałam już czekać ani chwili dłużej. Czubkiem języka przesunęłam delikatnie od nasady Twojego penisa aż do główki. Lizałam Twoją męskość, nie mogąc powstrzymać szerokiego uśmiechu, czekałam na to tak długo. Słyszałam, że oddychasz jeszcze szybciej. Wreszcie wzięłam Twojego penisa do ust, a Ty jęknąłeś lekko i jakby niepewnie położyłeś mi dłoń na głowie, zacząłeś bawić się moimi włosami. A ja byłam w swoim żywiole. Ssałam i lizałam, zmieniając tempo i intensywność pieszczot, brałam go do ust coraz głębiej, by chwilami pozwolić wysunąć się z nich niemal całkowicie. Palce jednej dłoni oplotłam na Twoim penisie, drugą muskałam delikatnie podbrzusze i jądra. A Ty odpływałeś. Westchnienia robiły się coraz głośniejsze, a Twoje palce błądzące po moich włosach chwilami zamierały. Zdarzało się, że wbijałeś paznokcie w skórę mojej głowy. Straciłam poczucie czasu, skupiałam się tylko na tym, by było Ci dobrze. I na Twoim smaku, który poczułam jeszcze intensywniej, gdy skończyłeś. Ciepły, gęsty, słono-gorzki płyn wytrysnął prosto w moje usta, przełknęłam go spokojnie i zlizałam pozostałe krople spermy z Ciebie. Splotłam ręce, oparłam je na Twoim brzuchu i spojrzałam Ci w oczy.
Pocałowałeś mnie. Gorąco i chciwie. Tak jakbyś tym pocałunkiem dziękował mi za doznaną przed chwilą rozkosz. A potem wtuliliśmy się w siebie leniwie i bawiłeś się kosmykiem moich włosów.

wrz 21 2015 Wizja39
Komentarze: 0
Wybiegliśmy na dwór. Zaciągnąłeś mnie do pobliskiego parku, miejsca gdzie nie ma ludzi, gdzie jest ciemno. Objołeś mnie mocno i zacząłeś całować. Jedną ręką unieruchomiłeś moje dłonie. Drugą dłonią zacząłeś ugniatać moje piersi. Sutki zaczęły sztywnieć a mną szarpały dreszcze. Wsunąłeś nogę między moje uda ... wyczułeś moją wilgoć. Złapałeś mnie mocno za biodra i pieściłeś kolanem. Czułam Twoje podniecenie, wiedziałam, że mnie pragniesz. Chciałam zaprotestować, że nie jest to właściwe miejsce, ale skutecznie zamknąłeś moje usta pocałunkiem. Wszystko przestało się liczyć, ważna była tylko ta nasza chwila. Chwyciłeś mnie mocno za włosy ściągając je w dół. Nie musiałeś mówić, wiedziałam, co teraz mam zrobić.Rozpięłam Twój rozporek wyciągając na wierzch wielkiego, sztywnego kutasa. Otworzyłam usta ... Ty wbiłeś się od razu w moje gardło, rękami przytrzymywałeś mocno moją głowę. Nie trwało to zbyt długo. Tuż przed orgazmem wyciągnąłeś kutasa z moich ust. Dwa pierwsze strzały trafiły centralnie w moje otwarte usta,trzeci skapnął na dolną wargę i sączył się po brodzie. Jęknęłam lekko zawiedziona, że to pewnie koniec. Nie chciałeś mnie jednak tak zostawić. Pomogłeś mi wstać, mocno pocałowałeś a następnie odwróciłeś i przycisnąłeś do drzewa. Włożyłeś rękę pod sukienkę. Poczułam jak Twoja dłoń pomału sunęła w górę po pończochach. Przez chwilę pieściłeś moją cipkę przez majtki a po chwili gwałtownym ruchem zdarłeś je ze mnie. Poczułam Twoje palce na łechtaczce. Delikatne muśnięcia sprawiały mi przyjemność. Czułam jak rośnie we mnie podniecenie. Nagle przerwałeś, trzymając mnie mocno w ramionach, zacząłeś całować po szyi. Znowy powróciłeś do przerwanej czynności ... znowu delikatnie muskałeś łechtaczkę, zataczałeś delikatne kółka ... doprowadzając mnie do rozkoszy. Z mych ust wydobywał się jęk. Twoje palce zatapiały się we mnie. Fala orgazmu przelała się po mum ciele, na mometraciłam oddech. Przyciągnąłeś mnie biodrami do siebie .. czułam, że ponownie jesteś gotowy. Bez trudu wbiłeś się we mnie. Czułam Cię w sobie mocno i głęboko, tak jak lubię. Napierałam na Ciebie starając się jaknajbardziej otworzyć, chciałam byś wypełnił mnie do samego końca. Czułam Twoje uderzenia i zatapiałam się w rozkoszy. Nagle wyszedłeś ze mnie. Gwałtownie mnie obróciłeś. Podniosłeś mnie a ja automatycznie oplotłam Cię rękami i nogami. Oparłeś mnie o drzewo i ponownie wszedłeś. Nasze języki zaczęły szaleć, ruchy stały się coraz szybsze a oddech przyspieszał. Nie panowaliśmy już nad sobą ... zbliżał się orgazm..