Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

sty 08 2016

Wizja 47


Komentarze: 0

 Poszliśmy na przyjęcie urodzinowe do kolegi. Mimo sporej ilości osób czułam się znudzona. Siedziałeś nadal naprzeciwko. Jestem kobietą, więc nie namyślając się długo zsuwam z prawej nogi bucika. Jak to dobrze, że obrus jest do samej ziemi, nikt nie widzi jak masuje sobie bolącą

stopę. Tylko Ty. Przepraszająco uśmiecham się, lecz nie zakładam obuwia ponownie. Zradza się niedorzeczny pomysł. Wędruję paluszkami po parkiecie i docieram do Twojej nogi.
Ostrożnie podnoszę swoją i pieszczotliwie dotykam Cię. Słyszę jak głośno przełykasz wino, patrząc na mnie. Podążam dalej, im wyżej tym więcej wina upijasz. Rozmawiasz z sąsiadką obok, ale wiem, że nie słuchasz. Ręka Ci się trzęsie. Gdy dochodzę do przyrodzenia wywracasz kieliszek. Cofam stopę i podaje Ci chusteczki uśmiechając się chytrze. Na tym kończę. Wstaję i kieruję się w stronę damskiej toalety.
Nikogo nie ma w środku. Wchodzę do kabiny i czekam. Nie trwa to długo. Drzwi otwierają się cicho, ktoś je zamyka i przekręca kluczyk. Słyszę jak myjesz ręce. Wychodzę i staję za Tobą. Patrzysz na mnie w lustrze, uśmiech igra na Twojej twarzy. Wycierasz ręcznikiem dłonie, obracasz się do mnie i...czekasz. Wykonuje pierwszy ruch. Rozsądek? Czy kiedykolwiek byłam rozsądna? Nie. Kobieta w obliczu mężczyzny nigdy taka nie była i nie będzie. Chwytam Cię za klapy marynarki i przyciągam do siebie. Smakuję Twoje usta.
Wino. Szumi mi już w głowie. Gramy dalej? Czas na drugi numer, obrany specjalnie dla Ciebie.
Siadam na umywalce i podciągam sukienkę... działa tak jak zawsze. Widzę reakcje Twojego ciała, oddech i to spojrzenie. Nie jesteś delikatny Rozpinasz spodnie. Wiem co ujrzę i nie boję się, bo wiem, że chcę. Jest imponujący. Zsuwam się z umywalki i przyklękam. Obejmuje go dłonią i masuję …z góry w dół. Patrząc Ci zalotnie w oczy otwieram szeroko usta i obejmuję główkę ..zasysam go i liżę końcem języka …dłonią równocześnie przesuwam  u nasady i masuje jądra. Jest już gotowy …bardzo sztywny i pulsujący. Siadam powrotem na umywalce. Jedno pchnięcie a tyle rozkoszy i radości. Już słyszę pukanie z zewnątrz. Chrzanić to. Chrzanić wszystko co nie jest penisem. Czuję w sobie ruchy i to nie byłe jakie, od czubeczka po samą nasadę, Twoje klejnoty obijają się o wnętrze moich ud. Przyspieszasz. Raz po raz. Wchodzisz i wychodzisz, tak nieprzerwanie. Sięgam ręką i pieszczę samą siebie, aby Ci ułatwić. Drgają mi kolana, coraz więcej lepkości. Zamknąłeś oczy i wchodzisz we mnie dalej. Sama przyspieszam pieszczoty, niespełnienie jest nie do wytrzymania, nie zwalniam. Pojękuję... Wstyd mi, że na zewnątrz mogą wszystko słyszeć. Nagle wiem, że to już … to. Wypływa wszystko ze mnie. Chowam głowę w Twoje ramię. Uwalniasz moją dziurkę spod swojej kurateli, doprowadzasz się do porządku i dyskretnie wychodzisz. Czuję całą wilgoć spływającą już po udach i z rozkoszą myślę o dalszych, nowych odkryciach, nowych doznaniach.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz