Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Najnowsze wpisy


sty 15 2016 Wizja 48
Komentarze: 0

 Otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale zamknąłeś je pocałunkiem, mocno obejmując ramionami. Zsunąłeś dłonie na moją pupę i zacząłeś masować sprężyste pośladki, ciasno opięte obcisłymi jeansami. Początkowe lekki próby wyrwania się z Twoich objęć ustąpiły miejsca podnieceniu i przytuliłam się do Ciebie całym ciałem najściślej jak mogłam. Całowaliśmy się jak szaleni przez długą chwilę, poznając równocześnie dłońmi swoje ciała. Czułam Twojego sztywnego penisa, który wbijał się w moje podbrzusze. Obróciłeś mnie o sto osiemdziesiąt stopni, przylegając biodrami do mojej cudownej pupy; Twój penis sterczał dokładnie między moimi pośladkami. Poruszając lekko biodrami odgarniałeś moje włosy do góry, odsłaniając kark i szyję. Zamruczałam słodko, kiedy delikatnie pocałowałeś odsłonięty kark i – nie odrywając ust od mojej gorącej skóry – pocałunkami przeszedłeś na prawą stronę szyi. Jęknęłam delikatnie, kiedy polizałeś moje ucho i przygryzłeś płatek. Odchyliłam głowę, włosy opadły na drugi bok, a Ty miałeś znów wolne dłonie. Rozerwałeś pozostałych kilka guzików mojej koszulki i przez cienki materiał stanika czułeś twarde sutki.  Usiłowałam pozbawić Cię paska i rozpiąć guziki Twoich spodni swoimi długimi, zwinnymi paluszkami; szło mi to opornie, bo musiałam operować za swoimi plecami, a pieszczoty szyi nie pozwalały mi się skoncentrować.  Ty w tym czasie spokojnie rozpiąłeś zapięcie między miseczkami i zsunąłeś ramiączka. Koronka opadała z cudownych półkul i zatrzymała się na brzuchu, bo ciągle mocowałam się z guzikami Twoich spodni. Ty łapczywie zabrałeś się za masowanie jędrnych piersi; z trudem obejmowałeś każdą z nich jedną dłonią, ciesząc się dotykiem sprężystej skóry i twardych sutków. Głośno mruczała z rozkoszy.

Wyślizgnęłam się z Twoich objęć i obróciłam, zrzucając rozerwaną koszulkę i rozpięty wcześniej stanik. Uklękłam  przede Tobą i patrząc prosto w Twoje oczy powiedziałam, ze chcę się przywitać. Zsunęłam szybkim ruchem Twoje rozpięte spodnie, zostawiając Cię w samych bokserkach, które niemal w całości wypełniał sztywny penis. Jedną dłonią sięgnęłam do środka, unosząc go, drugą zaś usiłowałam pozbawić  Cię bokserek; udało się to dopiero z Twoją pomocą. Po kilku długich ruchach dłoni wzdłuż penisa, otworzyłam szeroko usta i objęłam główkę. Ssałam go i lizałam końcem języka, dłonią przesuwając u nasady i masując jądra. Poprosiłam byś mnie wykąpał. Moja prośba lekko Cię rozbawiła, więc pomogłeś mi wstać i zrzuciłeś z siebie koszulę. Kołysząc biodrami, wciąż opiętymi idealnie dopasowanymi, ciemnogranatowymi jeansami, poprowadziłam Cię do łazienki. Rozpięłam spodnie i, wypinając w Twoją stronę swoją ukrytą za czarnymi majteczkami pupę, zsunęłam je w dół. Nie mogłeś pozostać obojętny na taki widok, więc złapałeś mnie za biodra i przesuwałeś sterczącym penisem po moich pośladkach. Prostując się, złapałam go w dłoń i masowała, pociągając Cię w kierunku dużej kabiny prysznicowej. Stanęłam znów tyłem do Ciebie odkręcając wodę, a Ty przytuliłeś się do mnie i wsunąłeś dłonie pod ostatni dzielący Cię skrawek materiału. Całując delikatnie mój kark i plecy, przesuwając językiem wzdłuż kręgosłupa i docierając aż do dołeczków nad pośladkami zdoiłeś moje majteczki. Nie wstając z kolan obróciłeś mnie przodem do siebie tak, że Twoje usta znalazły się zaledwie kilka centymetrów od zalewanej teraz strugami ciepłej wody cipki. Dłonią masowałeś guziczek, językiem drażniłeś jej wnętrze i lizałeś rozwarte wargi. Podniosłeś moją prawą nogę i położyłeś na swoim ramieniu, żeby mieć lepszy dostęp cipki. Oparłam się o ścianę i trzymając obie dłonie na Twojej głowie dociskałam Cię do swojego skarbu. Podniecona długimi pieszczotami jęczałam głośno, kiedy Twój język i w ślad za nim palec wskazujący wchodziły we mnie i wychodziły z ogromną szybkością. Przestawała panować nad swoim ciałem, mocno ściskając Twoją głowę i szarpiąc  Cię delikatnie za włosy, wypychałam biodra w Twoją stronę, byś jeszcze głębiej penetrował. Widząc, że zbliżam się do orgazmu, spojrzałeś w górę; miałam półprzymknięte oczy, szeroko otwartymi ustami z trudem łapałam powietrze ciężko oddychając, moje duże piersi falowały w rytm oddechu podskakując delikatnie i opadając, krzyczałam coś niezrozumiałego i głośno jęczałam. Nagle wypchnęłam biodra jeszcze mocniej do przodu, wygięłam kręgosłup i krzyknęła głośno – taaaak!!! Zwolniłeś lekko pieszczoty, ale po kilku chwilach odsunęłam Twoją twarz od swojej cipki, pociągnęłam Cię lekko w górę, a kiedy wstałeś – osunęłam się w Twoje ramiona śmiejąc się cicho. Całowałam delikatnie Twój tors i ramiona, a po kilku chwilach trzymałam w dłoni Twojego penisa, który choć lekko opadł, nadal był duży i dość twardy. Klęcząc popchnęłam Cię w stronę stopnia, na którym usiadłeś. Klęczałam  między Twoimi nogami i pochylona oblizywałam znów sztywniejącego penisa. Ciągle lała się na nas woda, którą rozmasowywałam na swoich opadających lekko ku dołowi pełnych piersiach. Przysunęłam się troszkę bliżej Ciebie i złapałam penisa między swoje doskonałe półkule, obiema dłońmi przytrzymując je, by ściśle Cię oplatały. Poruszałam się w górę i w dół, dając Ci przyjemność. Moje oczy wycelowane były prosto w Ciebie. Widziałam nie raz jak gapiłeś się w mój dekolt. Wiedziałam doskonale, jak na Ciebie działam. Lubiłam Cię prowokować, pokazywać odrobinę tego, co chciałeś zobaczyć… Widziałam, że długo nie wytrzymasz. Wysunęłam język i kilka razy dotknęłam jego czubkiem główkę penisa, odleciałeś. Odchyliłeś głowę w górę i zacząłeś tryskać dokładnie w momencie, w którym penis wchodził do samego końca między moje piersi i pierwszy strumień trafił na  mój  język. Byłam zaskoczona. Połknęłam, ale reszta spermy zalała już mój dekolt i cycki. Kiedy cała sperma była już na moim rozpalonym ciele, pocałowałam główkę Twojego penisa i z uśmiechem podziękowałam. To było niesamowite przeżycie. Oparłeś się o umywalkę i próbowałeś ochłonąć. Weszłam pod prysznic. . Puściłam wodę i powiesiłam
słuchawkę prysznicową na stojaku. Woda spływała mi po ciele. Sutki były twarde i powiększone a między udami wrzało z podniecenia. Włożyłam paluszka, bawiłam się łechtaczką. Obserwowałeś mnie. Dodałam kolejny paluszek. Zwiększyłam ruchy, stały się szybsze i mocniejsze. Nagle spazmy wstrząsnęły mną od stup do głów … najwspanialszy orgazm jakiego doznałam …woda ciągle się lała a my bujaliśmy w obłokach


 

 





 

sty 08 2016 Wizja 47
Komentarze: 0

 Poszliśmy na przyjęcie urodzinowe do kolegi. Mimo sporej ilości osób czułam się znudzona. Siedziałeś nadal naprzeciwko. Jestem kobietą, więc nie namyślając się długo zsuwam z prawej nogi bucika. Jak to dobrze, że obrus jest do samej ziemi, nikt nie widzi jak masuje sobie bolącą

stopę. Tylko Ty. Przepraszająco uśmiecham się, lecz nie zakładam obuwia ponownie. Zradza się niedorzeczny pomysł. Wędruję paluszkami po parkiecie i docieram do Twojej nogi.
Ostrożnie podnoszę swoją i pieszczotliwie dotykam Cię. Słyszę jak głośno przełykasz wino, patrząc na mnie. Podążam dalej, im wyżej tym więcej wina upijasz. Rozmawiasz z sąsiadką obok, ale wiem, że nie słuchasz. Ręka Ci się trzęsie. Gdy dochodzę do przyrodzenia wywracasz kieliszek. Cofam stopę i podaje Ci chusteczki uśmiechając się chytrze. Na tym kończę. Wstaję i kieruję się w stronę damskiej toalety.
Nikogo nie ma w środku. Wchodzę do kabiny i czekam. Nie trwa to długo. Drzwi otwierają się cicho, ktoś je zamyka i przekręca kluczyk. Słyszę jak myjesz ręce. Wychodzę i staję za Tobą. Patrzysz na mnie w lustrze, uśmiech igra na Twojej twarzy. Wycierasz ręcznikiem dłonie, obracasz się do mnie i...czekasz. Wykonuje pierwszy ruch. Rozsądek? Czy kiedykolwiek byłam rozsądna? Nie. Kobieta w obliczu mężczyzny nigdy taka nie była i nie będzie. Chwytam Cię za klapy marynarki i przyciągam do siebie. Smakuję Twoje usta.
Wino. Szumi mi już w głowie. Gramy dalej? Czas na drugi numer, obrany specjalnie dla Ciebie.
Siadam na umywalce i podciągam sukienkę... działa tak jak zawsze. Widzę reakcje Twojego ciała, oddech i to spojrzenie. Nie jesteś delikatny Rozpinasz spodnie. Wiem co ujrzę i nie boję się, bo wiem, że chcę. Jest imponujący. Zsuwam się z umywalki i przyklękam. Obejmuje go dłonią i masuję …z góry w dół. Patrząc Ci zalotnie w oczy otwieram szeroko usta i obejmuję główkę ..zasysam go i liżę końcem języka …dłonią równocześnie przesuwam  u nasady i masuje jądra. Jest już gotowy …bardzo sztywny i pulsujący. Siadam powrotem na umywalce. Jedno pchnięcie a tyle rozkoszy i radości. Już słyszę pukanie z zewnątrz. Chrzanić to. Chrzanić wszystko co nie jest penisem. Czuję w sobie ruchy i to nie byłe jakie, od czubeczka po samą nasadę, Twoje klejnoty obijają się o wnętrze moich ud. Przyspieszasz. Raz po raz. Wchodzisz i wychodzisz, tak nieprzerwanie. Sięgam ręką i pieszczę samą siebie, aby Ci ułatwić. Drgają mi kolana, coraz więcej lepkości. Zamknąłeś oczy i wchodzisz we mnie dalej. Sama przyspieszam pieszczoty, niespełnienie jest nie do wytrzymania, nie zwalniam. Pojękuję... Wstyd mi, że na zewnątrz mogą wszystko słyszeć. Nagle wiem, że to już … to. Wypływa wszystko ze mnie. Chowam głowę w Twoje ramię. Uwalniasz moją dziurkę spod swojej kurateli, doprowadzasz się do porządku i dyskretnie wychodzisz. Czuję całą wilgoć spływającą już po udach i z rozkoszą myślę o dalszych, nowych odkryciach, nowych doznaniach.

gru 13 2015 Wizja 46
Komentarze: 0

 O umówionej godzinie dotarłam do Ciebie. Otworzyłeś drzwi i ujrzałem w nich swojego mężczyznę, z rozświetlającym uśmiechem i cudownymi iskierkami w oczach. Weszłam do środka, a Ty zamknąłeś drzwi i pomogłeś zdjąć płaszczyk, pod którym miałam krótką spódniczkę i białą bluzeczkę z materiału tak cienkiego, że widać pod nią było koronkowy staniczek. Odruchowo pocałowałeś mnie w policzek. To drobne muśnięcie zadziałało jak zapalnik wyzwalający reakcje łańcuchową. Spojrzałam w te cudowne oczy i ujrzałam w nich coś, co zwolniło mnie z danego sobie słowa. Ująłeś w dłonie moją głowę i zacząłeś delikatnie błądzić ustami po twarzy. Muskałeś oczy, brwi, nosek a ja poddawałam się temu nie robiąc nic, aby przerwać tą Twoją zuchwałość. Trafiłeś wargami na moje usta i wpiłeś się w nie zachłannie jak spragniony podróżnik dopada źródła w oazie. Początkowo spijałeś słodycz moich warg, ale już po chwili nasze języki splotły się w szalonym tańcu. Zadrżałam, a mój urywany oddech upewnił mnie, ze odrzuciłam już wszelkie obiekcje i rozkoszuje się tą chwilą. Wplotłam palce w Twoje włosy i przyciskałam głowę tak mocno, że nie mogłeś złapać powietrza.

Twoje ręce także nie próżnowały. Objąłeś mnie mocno, aż moje twarde piersi rozgniatały się na Twoich. Zacząłeś błądzić dłońmi po moich plecach, aż zszedłeś na półkule pośladków, które pod ich dotknięciem stwardniały w nagłym skurczu, a z  moich, wypełnionych Twoim językiem ust, wydobyło się nagłe westchnienie. Poczułam jak Twoja męskość rośnie i twardnieje reagując na każde otarcie o moje podbrzusze, przywarłam do Ciebie mocno biodrami. Zawładnęło mną pożądanie, którego nie da się opisać. Pieszcząc moje pośladki i uda, zacząłeś podciągać do góry spódniczkę. Gdy była już na tyle wysoko, że mogłeś dotknąć uda pod nią dotąd ukrytego, poczułam jak drży ono pod cienką pończoszką, za każdym muśnięciem Twojej dłoni. Przesunąłeś ręką wyżej i nagle puściły wszelkie hamulce, jeżeli jeszcze jakieś istniały. Pod palcami czułeś koronkową krawędź pończoszki, a za nią, niczym już nieosłonięte ciepłe, atłasowe i drżące z podniecenia ciało. To był dla ciebie impuls. Nie odrywając się od siebie, przesunęliśmy się do stojącego obok stołu. Gdy poczułeś, że opieram się o jego krawędź, oderwałeś się od moich ust i przechyliłeś mnie kładąc na nim plecami.


Przez krótka chwilę patrzyłeś jak leżę przede Tobą z falującymi od przyspieszonego oddechu piersiami, z zadartą na biodra spódniczką odsłaniająca zgrabne uda w uroczych delikatnych pończoszkach, a w ich zakończeniu, zakryte prześwitującymi stringami, wygolone, jedynie z małą czuprynką włosów u góry, łono. Wargi mojej muszelki nabrzmiały i już dawno opuściły swoje ukrycie pod majtkami, które teraz wrzynały się wąskim paskiem w różową szczelinkę między nimi.
Leżałam tak z zamkniętymi oczami, ciężko oddychając i czekałam, co będzie dalej. Mojego pożądania nie dałoby się już zmierzyć żadnym miernikiem. Jednym ruchem pozbyłeś się spodni i bielizny, a uwolniony spod nich penis, stwardniały już do bólu, wystrzelił pomiędzy moje uda trafiając w sam środek cipki pomiędzy rozchylone wargi. Krzyknęłam, ale nie był to okrzyk bólu. Nie traciłeś już czasu na zdejmowanie ze mnie zbędnej w tej chwili odzieży. Uniosłeś wysoko moje uda i oparłeś na swych ramionach. Wyjąłeś ze szczelinki pomiędzy wargami pasek materiału i odsunąłeś na bok. Przyłożyłeś główkę swojego naprężonego penisa do tego wejścia i zacząłeś napierać biodrami. Nie byłeś odosobniony w swoich poczynaniach. Gdy poczułam jak jego główka zaczyna zagłębiać się w mojej szparce wyszłam mu naprzeciw swoimi biodrami. Poczułam jak główka przeszła przez to wąskie przejście i zanurzyła się w wilgotnym i gorącym wnętrzu. Przycisnąłeś do siebie jeszcze mocniej moje podniesione uda i mocnym pchnięciem wszedłeś we mnie cała długością fiuta.

Główka uderzyła w moje  wnętrzności a wargi objęły mocno nasadę penisa przy samych jądrach. Uczucie to nie pozwalało zachować spokoju. Zacząłeś wbijać się we mnie z rosnącą gwałtownością. Za każdym pchnięciem czułam jak ścianki szparki mocno drażnią Twojego fiuta na całej jego długości, a jądra uderzają w wypięte pośladki, mokre już od naszych soków. Nie wiem, kiedy rozpięłam bluzeczkę i zsunęłam staniczek i teraz masowałam swoje piersi. Nie hamowałam się już krzycząc za każdym pchnięciem, które aż przesuwały mnie po blacie stołu. Chwyciłam rękami za krawędź blatu tuż pod pośladkami i wychodząc naprzeciw pchnięciom nabijałam się na Ciebie jeszcze gwałtowniej jakbym chciała abyś wszedł jeszcze głębiej. Nasze ruchy stały się tak gwałtowne, że nie byliśmy w stanie zachować wspólnego rytmu. Całowałeś moje uniesione nogi, którymi próbowałam objąć Cię w pasie.
 
W pewnym momencie, gdy penis wszedł jeszcze głębiej i odkrył nowe zakamarki wnętrza, moim ciałem wstrząsnął silny spazm, a z ust wydobył się nagły urywany krzyk. Mięśnie szparki zacisnęły się gwałtownie i poczułam ich pulsowanie na twoim penisie. Aby zwiększyć to cudowne wrażenie wszedłeś we mnie ostatnim mocnym pchnięciem i poczułam jak eksplodujesz wyrzucając we mnie cały zapas nagromadzonej spermy. Poczułam ta gorącą lawę w sobie i kolejny dreszcz przeszył moje ciało. Objęłam Cię mocno udami chcąc abyś jak najdłużej pozostał we mnie. Spomiędzy naszych splecionych ciał zaczęły wypływać na moje pośladki i Twoje uda, nasze wymieszane soki rozkoszy.
Moje ciało zaczęło powoli wiotczeć. Opuściłam podniesione dotąd nogi a Ty przywarłeś do mnie i z rozkoszą zacząłeś lizać i lekko ssać moje nabrzmiałe i dumnie sterczące do góry piersi. Objęłam Cię mocno ramionami i z rozkoszą przyjmowałam Twoje pocałunki.

gru 13 2015 Wizja45
Komentarze: 0

 Szukanie nowych smaków i doznań zawsze mnie podniecało. Zazwyczaj nie odpuszczam żadnych okazji by spróbować czegoś nowego. Gdy tak opowiadałeś jak fajnie można bawić się wibratorem, jednocześnie ekscytując się prądem …pomyślałam, że też tak chcę.  Gdy wręczyłeś mi ładnie opakowane pudełko ..wiedziałam co to jest i zaczęłam się lekko obawiać. Uspokoiłeś mnie. Na środku kuchni postawiłeś krzesło i poprosiłeś bym usiadł. Miałam na sobie tylko body zapinane w kroku na haftki. Skutecznie przywiązałeś mnie do krzesła a moje nogi szeroko rozstawiłeś i też unieruchomiłeś. Moje piersi wyciągnąłeś na wierz a krępujące mnie sznury moc no je wyeksponowały. Delikatnie zacząłeś je całować … były jędrne …. Mocno sztywne sutki podszczypywałeś ustami i zacząłeś schodzić na dół. Odpiąłeś haftki krępujące moje krocze i uwolniłeś cipkę na zewnątrz. Najpierw delikatnie rozchylałeś palcem wargi, skubałeś je ustami aż wreszcie posmarowałeś je czymś, co miało dawać 

poślizg a jednocześnie przewodzić prąd. Później zaczęło się robić coraz ciekawiej. Wziąłeś cos, co przypominało penisa z przewodem i jakimiś sznurkami przyczepionymi do węższego końca. Zaczęłam się prężyć, gdy grubszą częścią wibratora ślizgałeś się po mojej cipce i ..raptownie wepchnąłeś ją do środka Poczułam zimno ale i falę podniecenia. Gdy już był w środku na tyle dokładnie ile było trzeba, przymocowałeś go sznurkami do ud tak by nie wypadł . Poczułam jakieś delikatne mrowienie. Wziąłeś takie małe nalepki z przytwierdzonymi przewodami i przykleiłeś mi je po obu stronach warg na wysokości łechtaczki. Byłam coraz mocniej podniecona Pokrętło poszło w prawo … odruchowo krzyknęłam. To było naprawdę niezłe zaskoczenie. Przepływ prądu w cipce (wzdłuż wibratora) powodował przyjemne mrowienie a w chwilach kiedy  było go więcej - niezłe skurcze. Prąd z padów za to powodował 
że mrowienie czułam w całym kroczu. Mocniejsze uderzenia prądu 
powodowały, że cipka zaciskała się na wibratorze zupełnie bez mojego 
udziału. Odczucia jednak pozostały i były niesamowite. Z początku 
bardziej jednak mnie to intrygowało niż podniecało. Zacząłeś całować mnie w usta i masować je językiem. Paluszkiem masowałeś wejście do mojej cipki. Zacząłeś pieścić moje piersi ..to było niesamowite … zaczęłam mruczeć, jęczeć. Takich nabrzmiałych sutek nigdy nie miałam … czułam, ze muszę siusiu ..przyssałeś się do mojej łechtaczki, ale tylko na chwilę i dopchnąłeś wibrator głębiej. Czułam się pieprzona przez dziwny członek, na którym zaciskałam się rytmicznie. Zsunąłeś swoje slipki i mocno sztywnym członkiem dotykałeś mojej łechtaczki …tego było za wiele ..juz nie mruczenie i delikatne jęki ..wydobywałam z siebie rozkoszne syki,  moim ciałem wstrząsały 
dreszcze i spazmy orgazmu a krzesło trzeszczało w rytm jak się 
ruszałam. Orgazm trwał i trwał aż do bólu a ja z całych sił 
chciałam się wyrwać z Twoich rąk..jednak sznurki nie pozwalały. Odłączyłeś mnie od urządzenia i poprosiłeś bym usiadła na blat kuchennego stołu. Moją jedną nogę oparłeś o krzesło i wszedłeś we mnie stanowczo i mocno ..kurcz, który trzymał mnie po doznanym orgazmie zadziałał na Ciebie automatycznie ..kilka szybkich ruchów …i to czego mi wcześniej brakowało ….kapało wzdłuż moich ud …niesamowite doznanie …
 

lis 28 2015 Wizja 44
Komentarze: 0

 W końcu poczułeś, że przestajesz już nad sobą panować, podniecenie i ciągle uwięziony w spodniach penis stawały się nie do wytrzymania, lewą ręką chwyciłeś zapięcie stanika i po chwili rozpiąłeś go, zaraz po tym zębami uchwyciłeś część okrywającą moje piersi i zrzuciłeś je na podłogę. Jęknęłam, czułam jak ocierałeś się o moją mokrą już, ale ciągle ukrytą pod jeansami i majteczkami cipkę. Niezwykle intensywnie ugniatałeś i całowałeś moje piersi, co jakiś czas przygryzając delikatnie i liżąc sutki. W pewnym momencie uniosłeś się nieznacznie i szybkim ruchem ściągnąłeś  z siebie koszulkę, chwilę po tym chwyciłeś zapięcie moich spodni i rozpiąłeś je schylając się jednocześnie i mocno całując mnie w usta. Odwzajemniłam pocałunek najlepiej jak umiałam i również zaczęłam rozpinać Twoje spodnie. Twoja lewa dłoń zeszła niżej, dostała się pod materiał jeansów i wylądowała na delikatnych majteczkach. Subtelnie gładziłeś to miejsce, przesiąknięte sokami, prawą ręką natomiast zdejmowałeś spodnie,  moje piersi znalazły się znowu w zasięgu twoich ust. Cichutko jęczałam, całowałam  Twoje włosy, a rękoma drapałam Cię po plecach, w momencie, gdy dotarłeś  do moich majtek dłonią, przylgnęłam do Ciebie mocniej, obejmując Cię rękami. Oboje nie mogliśmy już wytrzymać. Szybkimi ruchami nóg zaczęłam zdejmować a raczej zsuwać  z Ciebie spodnie nie wypuszczając Twej głowy spomiędzy piersi. Natomiast przeniosłeś prawą rękę, pieszczącą pierś i wsunąłeś ją pod jeansy w ten sposób, że dotykałeś mojego nagiego pośladka. Dzięki temu  zsunąłeś się niżej i po chwili zdjąłeś ze mnie spodnie. Teraz widziałeś mnie ubraną jedynie w przesiąknięte majteczki dobrane pod kolor stanika. Uniosłeś się lekko opierając ręką o oparcie kanapy, szybko zrzuciłeś na ziemię spodnie i tak już zsunięte na kostki. W tym samym czasie chwyciłam Twoje bokserki, za którymi ukrywał się napęczniały członek i pociągnęłam w dół. Penis niemalże wystrzelił i jeszcze się powiększył, wolny od ucisku zbędnego materiału. Chwyciłam go i delikatnie odsunęłam skórkę, teraz już prężył się w całej okazałości, był cały mokry od wypływających z niego soków podniecenia. Pochyliłeś się, sprawnie zahaczyłeś palcami obu rąk o gumkę majteczek i spokojnie ściągałeś je w dół aż do kostek by ostatecznie rzucić je na podłogę gdzie znajdowała się reszta garderoby. Seksownie uniosłam biodra, aby ułatwić Ci tą czynność i szerzej rozchyliłam spragnione usta. Wreszcie byliśmy nadzy, wpatrzeni w siebie, podnieceni do tego stopnia, że nawet trzęsienie ziemi nie powstrzymałoby nas przed dokończeniem tego, co zaczęliśmy. Przywarłeś penisem do gorącej i wilgotnej cipki. Bez słowa pochyliłeś się nad moją rozpaloną muszelką i delikatnie pocałował. Wysunąłeś język i zatopiłeś się między fałdkami skóry zagłębiając się we wnętrzu. Dłońmi masowałeś mój brzuch i okolice tyłeczka potęgując tylko moją rozkosz i przyprawiając o kolejne spazmatyczne podrygi ciała. Z trudem łapałam powietrze, wywracając zamglone oczy przy każdym poruszeniu Twojego języka w mojej cipce. 

-Wejdź we mnie. Teraz! – krzyknęłam. Błyskawicznie przesunąłeś się do góry i zatopiłeś się w moich ustach, sprawiając, że poczułam własny śluz, jednocześnie naparłeś członkiem na wejście do cipki i spokojnym, miarowym ruchem wszedłeś we mnie przysparzając niepojętą rozkosz. Rękoma błądziłeś po całym ciele, szczególną uwagą obdarzając nagie pośladki i nabrzmiałe piersi. Poruszałeś się we mnie jednostajnie, stopniowo przyspieszając pod wpływem coraz głośniejszych moich jęków. Nasze spocone, rozpalone ciała ocierały się o siebie a języki toczyły nieustanną walkę. Łóżko wydawało ciche skrzypnięcia zagłuszane przez nasze sapania i pojękiwania. Wchodziłeś we mnie coraz szybciej, samemu będąc oszalałym z podniecenia. Dłońmi, które wsunąłeś pode mnie ściskał moją dupcię, lekko unosząc ją, co powodowało, że penetracją była jeszcze bardziej przyjemna. Trwało to kilka minut, podczas których osiągnęliśmy graniczny stan podniecenia, pod sam koniec przyspieszyłeś ale objęłam Cię nogami, rękami i przechyliłam nasze ciała. Pod wpływem niezwykle agresywnej penetracji i tego nagłego ruchu, który wykonałam spadliśmy z łóżka wyswobadzając się na chwilę. To była część mojego planu, pragnęłam Cię i nie chciała przestawać. W momencie, gdy znaleźliśmy się na podłodze obróciłam się i przylgnęłam cipką i piersiami do podłogi, wystawiając zarazem swój tyłeczek. Natychmiast dopadłeś do mnie przylgnąłeś wyprężonym i ociekającym śluzem członkiem do dupci. Droczyłeś się ze mną tylko przez sekundy, sam nie byłeś już w stanie wytrzymać. Szybkim ruchem wszedłeś we mnie od tyłu i mimo utrudnienia, jakim była specyficzna pozycja zaczął poruszać się we mnie z coraz większą siłą i prędkością. Oboje jęczeliśmy i sapaliśmy, pot spływał po naszych ciałach powodując, że niemalże ślizgaliśmy się po sobie. Wsunąłeś ręce pode mnie i chwyciłeś moje piersi, ból kostek u rąk, które pod ciężarem mojego ciała wbite były w podłogę tylko zwiększył Twoje podniecenie. Moje jęki były już ciągłe, nie przerywałam nawet na chwilę, moja pupa drżała pod wpływem Twoich pchnięć a ręce ściskały pomiętą bluzkę leżącą koło kanapy. W pewnym momencie poczułam, że dochodzę, krzyknęłam przeciągle, a ręce skierowałam na  Twoje plecy raniąc je poprzez wbicie paznokci, w tym samym czasie wystrzeliłeś też i Ty. Wtłoczyłeś we mnie potężną dawkę nasienia, jęcząc przy tym przeciągle. Cały czas poruszałam tyłeczkiem, wzmacniając i przedłużając rozkosz, jaką osiągnęliśmy. Drżeliśmy oboje, wytracając powoli energię i pieszcząc się ostatkiem sił. Obróciłam głowę i zachłannie całowałam Cię, podczas, gdy  Twoje dłonie ściskały ciągle moje  piersi. 
Nieustannie poruszałeś się w moim wnętrzu, mimo iż członek wracał do normalnych rozmiarów, natomiast ja opadłam bezwładnie dysząc ciężko. Po chwili zmęczeni zatrzymaliśmy się całkowicie i wysunąłeś mokrego członka z mojej cipki. Zapach  naszych  ciał unosił się w całym domu a zabrudzone ubrania poniewierały się wokół kanapy. Odpoczywaliśmy.